i tak dalej...
Chłopcy szaleją. Mój las w domu.
komin na tarasie.
zbrojenia i cała reszta do zalania stropu,
zbrojenie jak na schron
wykop pod taras.
Jutro zalewają strop i kilka dni przestoju.
Chłopcy szaleją. Mój las w domu.
komin na tarasie.
zbrojenia i cała reszta do zalania stropu,
zbrojenie jak na schron
wykop pod taras.
Jutro zalewają strop i kilka dni przestoju.
Wracam z pracy i widzę jak nasze marzenie rośnie. Cegiełka do ciegiełki i w górę.
Ekipa godna polecenia, normalnie napaleńcy na robotę.
i tak co dnia coś innego.
Wejście do palarni z wejściem od frontu. Nasza zmiana w projekcie, zrezygnowaliśmy z pokoju kosztem palarni i łazienki z oknem.
Widok na taras.
Sobota to najlepszy dzień na rozpoczęcie budowy. Pogoda nie do końca dopisała ale anstroje były optymistyczne. Majster z ekipą dojechał rano, zaintalował się i zaczął działać.
Ten tydzień napewno przyniesie więcej widocznych efektów, więc nie możemy się doczekać.
Komentarze